W sprawach frakowych nowe brzmienie znalazło powiedzenie:
„Tonący nawet brzytwy się chwyta”.
Aktualnie powinno ono brzmieć:
“Banki, nawet zawieszenia się chwytają”.
Dlaczego?
Banki nagminnie składają bezpodstawne wnioski o zawieszenie postępowań prowadzonego z ich udziałem wskazując, że wynik danej sprawy zależny jest od uchwały Sądu Najwyższego w sprawie prowadzonej pod sygn. akt: III CZP 11/21. Tak! Chodzi o tę sprawę, w której Sąd Najwyższe po raz kolejny odroczył termin wydania uchwały. W swoich wnioskach powołują się na art. 177 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd może zawiesić postępowanie z urzędu: jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku innego toczącego się postępowania cywilnego bądź postępowania toczącego się przed Trybunałem Konstytucyjnym albo Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak zapewne widzisz, wśród zamkniętego katalogu przypadków fakultatywnego zawieszenia postępowania, brak jest okoliczności uzasadniających podjęcie ww. decyzji w przypadku, gdy rozstrzygnięcie sprawy zależy od orzeczenia wydanego przez Sąd Najwyższy.
Ponadto, sprawa rozpoznawana przed Sądem Najwyższym pod sygn. akt III CZP 11/21, nie stanowi jednak ani innego toczącego się postępowania cywilnego, ani postępowania, od którego zależy wynik postępowania w indywidualnej sprawie frankowej. Ww. sprawa, jest natomiast postępowaniem o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, rozpoznawaną w oparciu o ustawę o Sądzie Najwyższym. Nie jest zatem postępowaniem cywilnym w wyżej wymienionym znaczeniu.
Również w orzecznictwie jest sprawą oczywistą, że oczekiwanie na odpowiedź na przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne w innej sprawie cywilnej, choćby dotyczące tego samego problemu, który wyłonił się w rozpoznawanej sprawie, nie stanowi podstawy do zawieszenia postępowania, skoro uchwała Sądu Najwyższego rozstrzygająca zagadnienie prawne wiąże jedynie w sprawie, w której to zagadnienie przedstawiono (tak np. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 stycznia 2018, sygn. akt I CSK 221/17).
Jak widzisz, wnioski te są w pełni nieuzasadnione! Dla Ciebie Kredytobiorco taki wniosek oznacza tylko jedno – Pozwany Bank gra na czas, gdyż nie ma argumentów na odparcie powództwa. To jest dobry sygnał. A co za tym idzie, Kredytobiorca jest bliżej wygranej. Dlatego też nie zamartwiaj się. Głowa do góry!